Czasami jestem poza zasięgiem całego świata ludzkich spraw.
Wtedy przez chwilę wiem, po co żyję i tylko cisza przy mnie jest...

niedziela, 16 września 2018

Dlaczego decoupage?

 Dziś krótka historia o tym, skąd  wzielo sie moje zainteresowanie decoupage.

  Biorąc pod uwagę fakt,ze metoda serwetkowa  zajęłam się 5 lat temu oraz ze interesuje mnie w dalszym ciągu pozwoliłam sobie na napisaniu specjalnego posta..Długo myślałam jak to ugryźć, gdyż często mam problem, aby zacząć zarówno pisać, robić zdjęcia czy wogole zajmować się ta metoda ozdabiania przedmiotów. .

 Dziś wiedząc sporo i zarówno malutko w porównaniu do licznych decoupazystek po warsztatach szkoleniach. .mogę nazwać się samoukiem.
 Ale od początku. .
 Farbami ,kredkami i papierem interesowałem się od dziecka.
Najpierw była plastyka,technika w szkole ..
Mając blok 100 kartkowy zapelnialam go po brzegi 3x szybciej niż mój brat .
      W latach 90 -tych wyszło wiele pięknych produkcji Walta Disneya ,które ochoczo przenosilam na papier.W myśl zasady ,,jest wena trzeba działać". Jednocześnie rozwijałam zamiłowanie do olowka,pasteli czy plasteliny. I tu będę nieskromna ,bo począwszy od 4 klasy szkoły podstawowej moje prace często były wymieszane na szkolnym korytarzu. Były tez konkursy plastyczne ..
    Od tego czasu malowalam, rysowałam dużo i często: czym się dało i na czym ..Lubiłam duże powierzchnie i interesowalam się urządzaniem wnętrz,
a także robieniem czegoś z niczego ,teraz nazywa się to ,,dyi".
  I tu właśnie między aranżacja wnętrz a rysunkiem odręcznie narodziła się idea. .by zrobić pudełka na różne domowe przydasie w kuchni czy łazience.
Zaczęłam wertowac internet z zapytanuem:czym fajnie ozdobić takie pudełko i wtedy trafiłam na decoupage(myślę naklejania serwetek.to nie powinno być trudne.).ale kombinują samej niewiele mi wyszło. .poleilam ręce a serwetki nie trzymały się pudełka. .Rzuciłam pudełko w kat myśląc coś nie tak,dlaczego ich pudełka są takie super a to straszy..?
Mając wolny wieczór wpisałam ponownie decoupage,pół nocy mi zeszło na zgłębianie podstaw techniki początkujących decoupazystek. .na wizazowym forum i na blogach.Idąc za ciosem zakupiłam zestaw startowy, książkę Marisy Lupato i jeszcze w sierpniu 2013 roku zaczelam tworzyć
Na pierwszy ogień poszła deska do krojenia (róże na białym tle)doniczka,słoiki i serwetnik (dziś stwierdzam że wyszedł okropnie)cieszyłam się ze coś tam idzie
Z czasem o mojej nowej pasji dowiedziała się rodzina ,przyjaciele ,znajomi.Także w grudniu 20 13 roku miałam już pełną ręce roboty.I rąk jak psiak lubi taplac się w kałuży czy innym blotku) tak brudne pokazane ręce były dla mnie dowodem ze żyje , ze te moje  5 min to pełnia twórczego szczęścia. Pierwsze lepsze prace moim zdaniem powstalyzki dopiero w 2014 roku. Zestaw na ptaszkową wymiankę oraz na ślub brata były jak dla mnie dużym przełomem na plus.
  Wiedzę zdobywam głównie z książek i internetu (tutoriale na YouTube )
 Mam już swoją kolekcję wazonów i skrzyneczek. Zrobiłam chyba kilkanaście kuferków ślubnych,dziecięcych. .
       Przegladajac Pineresta wciąż mam ochotę na więcej. ..Czasami myślę czy wystarczy mi życia na wszystkie zaplanowane projekty?
     

sobota, 15 września 2018